Agata Kleczkowska
Tegoroczna absolwentka warszawskiej ASP uczyła się w mistrzowskiej pracowni Leona Tarasewicza.
„Inaczej jest u Agaty
Kleczkowskiej. Jej wirtuozeria, owszem budzi szacunek, ale nikt rozsądny nad
tym warsztatem nie będzie się pochylał, bo wydaje się być czymś naturalnym,
oczywistym a przede wszystkim służącym czemuś. Warsztat dla tej młodej
artystki, to solidnie odrobione lekcje, zdana matura etc. Przede wszystkim
jednak to środek do celu. Co więcej, to warunek sine qua non do artystycznej
wypowiedzi, przynajmniej na obecnym etapie jej twórczości”.
Sławomir Chmielewski